Moje dwa Łobuziaki <3 .
Czasem jest mi naprawde cięzko ....
Pomału jakoś ogarniamy tą nasza budowe , czekamy aż zamontują nam okna .
A potem mam nadzieje żę ruszymy dalej ...
Z jednej strony nie moge się doczekac az wkoncu będziemy na swoim , ale jak sobie pomyśle ze zostane tam bez pomocy to az mi słabo . M pracuje za granica i jes w domuy raz w mieiacu na tydzien , a wiadomo jak pryjezdza jest tysiac innych spraw do roboty i mamy bardzo mało czasu dla siebie .
Teraz jak mieszkm u rodziców to jednak dużo pomaga mi mama , czasem mam nawet czas zeby wyskoczyc sama na zakupy .
A tam ? będe musiała liczyc tylko na siebie .
No ale coż jest jeszcze troche czasu zanim wykonczymy dom i się wprowadzimy .
Może do tego czasu moje dzieci będą troche grzeczniejsze bo jak narazie to są istne diabełki ...