Oczywiście stara fota ,nie ogarniam ostatnio nic ,nie mam czasu ,robie wszystko w biegu
Przez te święta jest tyle roboty że w wigilie padne na stół i usne .Jadę do mamy na święta więc na wigilie nie gotuję ale muszę i tak narobić jedzenia na 1-2 dzień świąt .Dziś 2 godz w terenie ,sam luz ,konicho dobrze reaguje na pomoce i odziwo stara się bardzo mocno .Moge już normalnie jeździć bez ostrogi ,bata ten etap mamy już za sobą
Komputer ograniczyłam do picia kawy ,nie siedze już tyle na volcie ( 80 dni mam na liczniku
) czas na treningi ,w końcu pogode mamy super ,normalnie jak wiosna a nowy plac do jazdy jest poprostu zajebisty i zostało tylko trenować .Jutro Ceros wolne a ja na trening do pana Jarka .Śmigam na zakupy ,ostatnio jest to zmora ,zawsze kochałam zakupy teraz nie lubie
trace kupe kasy nie wiem po co .