Wiem, że wyszłam fatalnie i widac sporo błędów, ale lubie to zdjęcie.
Wczoraj Kala się bardzo ładnie spisała podczas jazdy w szykach (się troche ułańskich figur porobiło :)), nie wyprzedzała, nie skracała, na lewo nie waliła zadem po bandach co zazwyczaj ma w zwyczaju, trzymała dystans brała pod uwagę, że ma na sobie jeźdzca i ładnie słuchała, wyszalałyśmy się i byłyśmy jedynymi kobietkami na oklep :).
Wyszedł z tego mini pokaz ostatnie dzieciaki i rodzice którzy kończyli zajęcia patrząc na wybryki na naszych 4 stworach byli pod wrażeniem i mieli zaciesz, chyba zrobimy jakiś pokaz na dzień dziecka + woltyżerki.
W ogóle już sobie ładnie razem na klepa galopujemy i jest fajno coraz bardziej zaczynam jej ufac i już po zajęciach jeżdzimy z wszystkimi, a nie tak jak wcześniej po swojemu kłusem gdzieś tam.
"Paskuda" się spisała na tyle, że dostałyśmy zaproszenie na Hubertusa :D Już wszysto nawet załatwione osoba która jest za nią formalniej odemnie odpowiedzialna stwierdziła, że jak najbardziej mamy jechac nie było żadnego ale i edemy sobie w niedzielke na Biedrusko, mam nadzieje, że nas na poligonie na czołgowiskach z czołgiem nie pomyla bo kobyłka po "czołgowemu" chodzi i jest maści kasztanowatej dobrze ze nie jest Ruda :) ani nie ma wypaeń 102.
No i mam dobry dzień i radoche :)