photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 21 PAŹDZIERNIKA 2014

melancholii ciąg dalszy.

Sprzątanie - odkurzanie.
Przez ostatnie 1.5 roku było jej idealnie. Zakochała się. Wiodła szczęśliwe, beztroskie życie u boku najwspanialszego mężczyzny. Kolejny raz poczuła, ze szczęście jest na wyciągnięcie ręki - wystarczyło tylko w nie uwierzyć. Uwierzyła. Czuła się spełniona pod każdym względem. Czuła się ważna, kochana i szanowana. Do czasu kiedy miała wypadek... po którym wszystko straciło sens. Zaczęły się kłopoty z pracą. W ich związek wdał się hazard, kłótnie... koniec końców - decyzja o rozstaniu. Miłość z obu stron się wypaliła. Oboje zdecydowali, że tak będzie lepiej. Ona mimo wszystko bardzo to przeżyła. Przeżywa po dziś dzień, ale jedyne co czuje w tej chwili to tylko pogarda. Stopniowo uświadomiła sobie, że uczucie miłości jakim go darzyła nigdy nie było odwzajemnione. Jedyne czym dla niego była to odskocznią po dawnej miłości. Dlaczego doszła do takich wniosków? Ostatni raz widzieli się pod koniec sierpnia. Oboje zdecydowali, że przyjaźń będzie lepszym rozwiązaniem. W końcu sporo ze sobą przeżyli i nie było powodów do kończenia znajomości. W trakcie tej rozmowy zapewniał ją, jak bardzo jest dla niego ważna. Obiecywał, że jako jej przyjaciel nie zostawi jej, w tak trudnej chwili. Uwierzyła w te słowa. Nie miała powodu, żeby tego nie robić. Przez wzgląd na to co razem przeszli, na ich przyjaźń, wspólne życie pełne radości mimo wszystko...ucałowała go, przytuliła i spokojnie odeszła w nadzieii, że był szczery. Po kilku dniach, zupełnym przypadkiem, kiedy wybrała się do lekarza na prześwietlenie w ramach kontroli po wypadku, okazało się, że jest w czwartym tygodniu ciąży. On milczał. Nie miała jak się z nim skontaktować, bo był już setki kilometrów od niej. Dowiedział się pod koniec szóstego tygodnia. Mimo nieprzespanych nocy, złej diety i stresów, Ona zdążyła przez ten czas oswoić się z myślą, że będzie mamą. Jego reakcja była dla niej ciosem. "Pozbądź się problemu, ja nie jestem na to gotowy, a Ty tym bardziej". Obiniał ją, że nie brała tabletek podczas ich związku. Powtarzał, że nie uzna tego dziecka, bo zaczyna teraz nowe życie. Od tego momentu co raz częściej zaczęła się zastanawiać kim tak na prawdę dla niego była. Płakała częściej. Nie potrafiła znieść tak ogromnego upokorzenia. Wierzyła w jego zapewnienia i to, że jest dobrym człowiekiem. Schudła w bardzo krótkim czasie prawie 10kg. W siódmym tygodniu, w nocy obudził ją silny ból brzucha. Po jej udach lały się strumienie krwi. Nazajutrz lekarz oznajmił, że doszło do poronienia. Od tamtej pory unika tego tematu. Kilku najbliższych znajomych, którzy znają całą prawdę dbają o to, by wyciągnąć ją z dołka. Ona w głębi serca zgadza się z nimi. Uśmiecha się, jest radosna na co dzień, bawi się, nie daje po sobie poznać, że coś wydarzyło się nie tak całkiem niedawno temu... mimo iż serce w dalszym ciągu jej krwawi. Boi się zaufać komukolwiek. Boi się rozczarowania. Natomiast mimo wszystko potrzebuje by ciągle ktoś przy niej był. Najgorsze dla niej są noce. Koszmary. Wizyty u psychologa nie dają rezultatu. Gubi się we własnych myślach. Potrzebuje bliskości, ciepła i opieki aby wyleczyć rozszarpane nerwy oraz bolące serce. Tylko jak to może być możliwe skoro tak bardzo boi się zaufać?

Informacje o monia479


Inni zdjęcia: Wagony samowyładowcze bluebird11ponad miastem elmar*** coffeebean1Spokojnego weekendu :) photoslove25:) dorcia2700... maxima24... maxima24... maxima24:) halinam... maxima24