Walczyłam uparcie,
lecz walkę przegrałam.
Pytasz dlaczego?
Na białym rękawie dogasa plama,
Czuję wciąż ból, siedzę tu sama...
Pluszowy miś jest cały we krwi,
Świeczka dogasa, ogień się tli.
Różaniec z mej dłoni na ziemię upada...
Szepcze coś cicho bełkot wychodzi, życie uchodzi...
Zrozum, że wcale nie jestem z kamienia,
Ja też mam duszę,
też mam wspomnienia.
Już jest za późno, wrócić nie mogę.
Upadam kolejny raz na podłogę...
Skąpana w czerwieni nucę po cichu,
Tak się umiera, gdy żyć się nie umie