dobry jeż nie jest zły:[mruga]:[smiech]
Jak byłam malenka dzidzią czyli dawno temu i nieprawda, to miałam takiego "jezyka do przytulania" (jakkolwiek to nie brzmi heh, spoko - byl "bezigielny":p). No...i miałam go dłuuugie dłuuugie lata, az do momentu, w ktorym z mojego jezyka zaczely sie wysypywac jakies wiory (czy co on tam mial w srodq), ale byl moim ukochanym jezykiem wiec mimo swojego podeszlego wieku wciaz spal ze mna w jednym lozq:D:p Kres jego starczym dolegliwosciom polozyla moja babcia, ktora - po uprzednim rozpatrzeniu wszystkich za i przeciw - wyrzucila go...do zsypu:[placze]
Aha - a tak apropos to wczesniej urwała mu się glowa:D
No a tak by the way to dzisiaj 2 cwaniaczkow w busie chcialo mnie pozbawic komorki i nie tylko,m w sumie to chyba chcieli mnie pozbawic czegokolwiek, desperaci - bylo im wszystko jedno, byleby ukrasc. Ale na szczescie pore sie poqmalam i narobilam im troche obciachu. Idioci rozbierali sie na przystanq do koszulek by mi udowadniac ze niczego nie zabrali. Bylam wsciekla jak jasna cholera, a na koniec jeden z nich dodal - cytuje: 'Gdybys tak nie pyskowala to bym sie z Toba umowil" :[smiech] buahahahah co za kretyn, dresiarz, leszcz i Bog jeden wie kto jeszcze. Kolegow - zlodziaszkow pozdrawiam srodkowym palcem. Nikt ze mna igrac nie bedzie. Finito:[wsciekly]
A to cos obok jeza na fotce to moj brat, a raczej Jego glowa;)
booziaczki dla Foksika, w szczegolnosci za mega niedziele :D