Uśmiechnął się do mnie. Zadziwiające, że jego oczy potrafiły jednocześnie ogrzewać i palić. Tym bardziej, że jeśli chodzi o kolor, bliżej im było do lodu niż do ognia. W tej chwili biło z nich ciepło.
-Bardzo Cię lubię, Wando.
-Dopiero teraz to widzę. Chyba jestem mało spostrzegawcza.
-Ja też się tego nie spodziewałem.
Oboje zamyśleliśmy się nad tymi słowami.
Zacisnął usta.
-No więc.. domyślam się, że .. t o jest właśnie jedna z tych rzeczy, o których nie wiesz co myśleć?
-Nie. To znaczy, tak.. N i e w i e m. Ja... Ja...
-W porządku. Nie miałaś zbyt wiele czasu, żeby to przemyśleć. To wszystko musi Ci się wydawać.. dziwne.
Kiwnęłam głową.
-Tak. Więcej niż dziwne. Niemożliwe.
Seszyn z Pati ;]
Randka z książką ;]