Hmm... Mając tak te potargane włosy i wstręt do samej siebie, dochodzę do wniosku.
Że stąd spierdalam. Mam dosyć wszystkich i wszystkiego...
Wolę jednak towarzystwo zwierząt niż ludzi.
Przynajmniej kochają mnie całą swoją zwierzęcą miłością.
Tak więc...
Do widzenia.