Siemson

Zrobiłam se okno. Tak wygląda. Musiało mi się bardzo nudzić taaak

Za rok kołuję kogoś z samochodem (moje prawo jazdy podlega ciągle wątpliwości). Mam zbyt dużo niezbędnych do przeżycia przedmiotów, a nie mogę co roku liczyć na to, że Zdzisiu będzie mi dźwigał plecak ;D

Ciągle mogę robić dubbing pod Chylińską po woodstocku. Doszedł jeszcze kaszel starej gruźliczki ale wychodzę z założenia, że jest lato i samo przejdzie. Już wystarczająco się trułam ostatnimi czasy, nie będę dokładać jeszcze leków przecież :)

SOJA koncert marzenie. Pierwszy raz nie pogowałam i nie darłam ryja, ale poddałam się muzyce. Z zamkniętymi oczami bujałam się i czułam jak muzyka przepływa przez całe moje ciało. Czułam jeszcze glany na twarzy i błoto w ustach ale to nie przyćmiło magii tej chwili. Zakochałam się w ich muzyce.

Byłam w końcu u Karoliny na kartach. Kolejny raz wlała we mnie nadzieję i oczyściła umysł. Tarocistka, psycholog i przyjaciółka w jednym. Czy można być bardziej wielofunkcyjnym? Niesamowita kobieta.

Szykuje mi się kolejny wyjazd. Pięć lat, albo i dłużej nie byłam nad morzem. Na pewno są to moje pierwsze wakacje od pięciu lat, ooo jak ja ich potrzebowałam!

A pracy jak nie było tak nie ma. Ale jestem aktualnie tak zrelaksowana, że nie przejmuję się. A powinnam. Ale czuję się na prawdę szczęśliwa. Brakuje w moim życiu jedynie miłości, ale wszystko inne mam tak zajebiście poukładane, że już tego nawet nie odczuwam. Poza tym przereklamowanym uczuciem mam wszystko. Może to i lepiej, bo po co się znowu niepotrzebnie narażać losowi. Jeśli tak jest, to miało tak być i tyle.

Już nie przeszkadzam sobie z tym, kim się stałam. To tylko wyjście awaryjne, zawsze mogę to odkręcić, jednak nasuwa się najważniejsze pytanie na świecie: "po co?". Jest dobrze. Rly