Patrząc na wpis z trzysiestego grudnia uśmiecham się gorzko. Jesli to ma byc ten lepszy rok, to jedynym co mi pozostaje jest niecierpliwe odliczanie do środy, wyjazdu, chwili odpoczynku. Chcialabym już dzisiaj napisać tutaj 'Holandio, nadchodzę'. Ale nie teraz, jeszcze dwa dni. I trzy męczące noce. Nie lubię pokonywania zbyt długich dystansów autobusami.