..but it's far away'
cóż..niestety tak. Słońce skończyło się 26 lipca dokładnie. Za to zaczęło się mnóstwo różnych rzeczy, szkoła niestety też się do tego zalicza. I zajęcia praktyczne również, co było moim wielkim zaskoczeniem, gdyż byłam przekonana, że zaczną się dopiero w październiku znając Ulę. No ale, szczerze mówiąc to byłam ogromnie, ale to ogromnie niegatywnie zaskoczona hotelem, a właściwie jego organizacją. Kiedy przyszłyśmy tam pierwszego dnia, poprostu nas olano. Padło tylko "jedna idzie na recepcję, druga na restaurację" i tyla. Zero wyjaśnienia gdzie co jest, kto jest naszym opiekunem, a o oprowadzeniu po hotelu nie wspomnę. Jeszcze trafiłyśmy na bardzo niemiłą opiekunkę praktyk, która nie dała nam żadnej przerwy, a o jedzeniu podczas tych 6 h to można było pomarzyć. Na kolejne praktyki szłam, bo tak na prawdę musiałam. Nie mogłam znaleść żadnej motywacji żeby zmienić moje nastawienie co do tego obiektu. Ale jestem bardzo miło zaskoczona, gdyż w miniony piątek (dla niewiedzących - praktyki te mam co piątki) atmosfera bardzo się poprawiła, opiekunka praktyk też była inna i nawet jeść dostaliśmy xD A w dodatku obijałam się dobre 2 h na recepcji :D
Myślę, że dla niektórych to będzie bardzo długi rok w tym hotelu, chyba po drugim dniu i tak już ledwo z nami wytrzymuje xD
Nie wiem co sprawiło, że mi się humor poprawił. Czy to że mogłam sobie tu ponarzekać czy te pół tabliczki czekolady :)
http://www.youtube.com/watch?v=p-Z3YrHJ1sU -> takie wakacyjne coś :)
tym optymistycznym akcentem chyba zakończę. Ciao! :)