jest coraz lepiej. lepiej, bo wciąż uczę się spoglądać na świat głównie z optymizmem. wychodzi mi to na dobre. układa mi się z otaczającymi mnie ludźmi. nie wiem tylko, dlaczego niektórzy po prostu nie potrafią odpuścić tą całą zawiść i zazdrość. niby jest się pewnym, że nikomu się nie przeszkadza, ale naturalnie zawsze muszą polecieć jakieś wrzuty w twoją stronę. robisz unik- źle, atakujesz- jeszcze gorzej. coraz ciężej jest mi zrozumieć ludzi i obawiam się, że to może odbijać się tylko i wyłącznie na mojej osobie. anyway, znów kolejny luźny dzień, a następnie kosmetyczka i nauka historii.