Poraz kolejny zakladam fbl ip oraz kolejny zaczynam odchudzanie.. nigdy nie moge dojsc do konca.. zawsze znajzie sie jakis pwod zeby przestac.. moze to dlatego ze nie mam u nikogo wsparcia ;<
Dochodzi 2 w nocy.. nie moge spac.. rozmyslam nad soba, nad swoim zyciem.. to jest wlasnie chyba ten czas zeby cos w sobie zmienic.. Mam 19 lat, 174 cm wzrostu i 65 kg ;/ co mnie przeraza... chce wrocic do mojej starej wagi 54 <3 bede do tego dazyc. Chce uwiezyc w siebie ze moge do czegos dojsc w zyciu sama.. zeby udowodnic cos sobie ze potrafie czegos dokonac. !! chce uwierzyc ze mi sie uda.
Nadchodzi niedziela moze tak na dobry poczatek glowodka na oczyszczenie organizmu. sama woda przez caly dzien.
Cwiczenia z Ewa Chodakowska. bieganie rolki rower moze jeszcze jakies dodatkowe cwiczenia.
Majowka zbliza sie duzymi krokami.. boje sie ze przez nia wszytsko pojdzie na marne... a chce zaczac juz teraz.. bo nigdy nie zaczne..
chce ustalic sobie cele. Pierwszym z nich bedzie:
5maj -63 kg
12maj-61 kg
19maj-59 kg
26maj-57kg
2czerwiec-56kg
9czerwiec-54 kg
tak patrzac na te cele chce w miesiac zrzuciic 10 kg ;/ chce wierzyc ze mii sie uda. a nawet jesli nie to i tak bede dazyc zeby do konca czerwca wazyc te 54 kg :)