Wolno rozkecająca się historia ;) //Hope
Cześć jestem Kornelia mam 16 lat kolor włosów niestety brązowy jestem dość szczupła nwm c jeszcze mam o sobie powiedzieć.. Ooo może to że nie mam rodzeństwa i moja mama nie żyje wychowuje mnie tata.
Tata jest biznesmenem ma gruby portfel co sprowadziło do domu moja wredną macoche. Tata nie wie o tym że Kaśka (moja macocha) jest z nim dla kasy ja tylko to wiem, ale pewnie zastanawiacie się czemu mu tego nie powiem ? Otóż zaczęło się to tak: Pewnego razu szłam ulicą w nowym mieście i dostrzegłam napis Agencja 5 m i strzałka w prawo zaciekawiłam się weszłam było tam wiele, wiele ludzi w moim wieku troszeczkę też starszych Było kolorowo okazało się że jest to Szkoła ja niestety jeszcze nie chodziłam do szkoły bo podobno nie potrzebowałam tak uznał mój tata ale baardzo chciałam. Przechodząc po szkole poznałam wiele fajnych dziewczyn które zaciekawione pytały kim jestem i co tutaj robie. Odpowiedziałam im i w ten też sposób poznałam moją najlepszą przyjaciółkę Kamile. Kamila chodziła do tej szkoły i była o rok starsza odemnie. Oprowadziła mnie po szkole. Gdy szłyśmy przeszło koło nas takie ciacho miał on na imie Olek uśmiechnął się do mnie spojrzał i mrugnął. Kamila powiedziała że chyba mu się podobam każda dziewczyna za nim szalała. Była też taka jedna szycha w szkole gdy zobaczyła to od razu zaczęła się do mnie ,,sapać'' olałam to prosiłam tate by zapisał mnie od szkoły zrobił to. 1 dnia w szkole gdy Klaudia (szycha) mnie zobaczyła jadła mnie wzrokiem, tak jak Olek ale było to takie super uczucie. Doszło do mnie wiele dziewczyn które pytało skąd mam sukienke i wgl, Była to rzeczywiście ładna sukienka ale nie chciałam żeby ktoś wiedział że jestem kasiasta mogło by się to skończyć fałszywymi przyjaciółmi i wgl była ona naprawdę od słynnego projektanta lae powiedziałam że kupiłam na bazarze. Klaudia gdy to usłyszała zaczęła mnie wyśmiewać każdy miał ją gdzieś nikt jej nie lubił oprócz jej posłuszki. Gdy wróciłam od domu byłam szczęśliwa ciszyłam się z nowej szkoły oczywiście zepsuć musiała to kto inny jak nie kaśka lepiła się do mojego ojca ale nie chciałam na to patrzyć pobiegłam do siebie napisałam wszystko w moim pamiętniku prowadziłam go odkąd go dostałam hah czyli na 12 urodziny doklejałam baaaardzo wiele kartek ponieważ sie nie zmieściło a dlaczego nie przepisałam do innego ? Ponieważ była to pamiątka po mojej mamie od niej go dostałam. Na 2 dzień ubrałam się w szorty topik w kwiatuszki różowe vansy i jeansowe bolerko. rozpuściłam włosy upiełam małym kwiatuszkiem i poszłam do szkoły. Klaudia znowu jadła mnie wzrokiem natomiast po lekcji Chemi podszedł do mnie olek z propozycją pujścia do kina zgodziłam si. Siedzieliśmy do końca lekcji raze. Potem poszłam z Kamilą do mnie pomogła mi wybrać ciuchy na wyjście. Ja byłam za zwykłymi czarnymi rurkami białą boxerką bejsbolówką i full capie. Ale jednak Kamila powiedziała bym ubrała się jakoś ładnie ... Zaproponowała mi sukienkę z dłuższym tyłem. Jednak nie zgodziłam się to wyjście do kina a nie bal.
Spotkaliśmy się w kinie powiedział że ładnie się ubrałam i miał nadzieje że się tak ubiore bo potem chce mnie jeszcze gdzieś zabrać. Pomyślałam ,,Dobrze że nie posłuchałam Kamili''
-Na co idziemy ?
spytałam
-Hmmmm... Może na 28 pokoi hotelowych ?
-Okej ;)
Olek kupił popcorn pepsi i weszliśmy do sali. Oglądając objął mnie ramieniem, ten film był troszeczkę zboczony ale trudno. Po filmie zabrał mnie na kręgle bardzo lubiłam kręgle więc się ucieszyłam byli też jego inni znajomi 4 chłopaków i 2 dziewczyny na początku pomyślałam że to znowu jakieś larwy ale okazały się być bardzo spoko. Jednak w głowie miałam to jakbym wyglądała ubierając się w tą sukienke kazdy na sportowo a ja jakaś diva masakra.. Po kręglach odprowadził mnie pod dom jak na złość wyszedł mój tata widać że nie był zbyt zachwycony ponieważ zawsze się o mnie martwił i wgl. No ale trudno pomyślałam pocałowałam go w policzek przy tacie i weszłam do domu.
-Dobranoc proszę pana, spokojnej nocy życzę
powiedział
-Branoc, branoc,
tata powiedział pod nosem
spojrzałam w tej chwili jeszcze raz na Olka i zaśmiałam się
kolejny dzień była to sobota, Wstałam zjadłam pyszne śniadanie które zrobił mój tata. Postanowiłam iść na siłownie z Kamilą gdy ona to usłyszała zaczęła się ze mnie śmiać.
-
-Ty na siłownie hihihi ? Jak ty jesteś taka drobna szczuplutka ? hahaha..
-Ale chce zrobić rzeźbę...
-Trzeba mieć z czego ją zrobić
Po gadaniu w końcu nie poszłyśmy na siłownię poszłyśmy na spacer po mieście oczywiście spotkałyśmy kogo ? No kogo innego jak nie Kaludie szła z tą swoją posłuszką ubrana w jakieś złote leginsy i bluzke w cekinach wyglądała jak porażka mody no ale cóż..
Pomrukiwała cos pod nosem na nas.. Wróciłam do domu, mój tata siedział na sofie z Kaśką krew mnie zalewała ale cóż nie powiem tacie tego ponieważ wie ona że straciłam dziewictwo mój tata by się potwornie wkurzył.. Zrobiłam to jakieś pół roku temu, poszłam do siebie napisałam wszystko w pamiętniku a następnie wzięłam prysznic przebrałam się w coś bardziej luźnego krótkie dresowe spodenki T-shert i kapcie położyłam się wzięłam tablet i latałam po Facebooku, Asku i Bestach. Zaprosił mnie na fejsie jakiś chłopak spytał czy jestem z Olkiem, odpowiedziałam że nie racja podobał mi sie ale nic do niego nie czułam. Potem napisał Olek spotkamy się za 5 min pod skate parkiem ?
Na którym ?
spytałam
-Starym odpowiedział
- Ale jest już 21:36
-No to co, przyjdź
-Zgodziłam się troche mnie przerażało bo nikt nie przychodził na stary skate park i było tam trochę mrocznie jeszcze do tego noc. Dobra poszłam
Zobaczyłam Olka przywitaliśmy się złapał mnie za rękę i zaprowadził na tyły nagle ktoś mnie uderzył mocno w tył głowy zemdlałam obudziłam się na jakiś bagnach czy co to było.. Byłam związana strasznie płakałam
-Co wy robicie ?! Puście mnie
Ehh... Oni tylko się śmiali
Nagle jakiś chłopak ni wiedziałam kto to zgasił na moim udzie papierosa, piszczałam z całych sił i wołałam pomocy
-Nikt cię tu nie usłyszy kochanie krzycz ile chcesz..
pomyślałam że może moje jęki sprawiają im satysfakcje .. Pewnie chcą mnie zgwałcić pomyślałam 2 raz.
-Czemu mi to robicie ?
-Chcemy wiedzieć jak to jest kogoś zabić
Nagle zaniemówiłam serce waliło mi jak młot.
Zwinęłam się w kłębek i nie odzywałam nagle zaczęli mnie kopać po twarzy, brzuchu, poczułam straszny ból w kolanie spływała mi po nodze ciepła ciesz to Olek wbijał mi gwóźdź w kolano jeszcze bardziej ścisnęłam wargi
-Dlaczego sie nie drzesz ku*wa ?!!
Krzyczał kolega Olka
chciałam umrzeć jak najszybciej, odciał mi palce nożycami do żywopłotu. Zobaczyli światła uciekli była to policja mój tata po nich zadzwonił bo była 5 rano a ja nie byłam jeszcze w domu znaleźli mnie zabrali do karetki. Byłam w szpitalu niestety nie dało się mnie uratować. Umarłam... /Hope