2 część oopowiadania ;) //Hope miłego czytania
Natalia otworzyła drzwi z nadzieją by nie był to Mati ale ku jej oczu ukazał się policjant.
-Natalia Walker ?
-Tak ?
-Proszę z nami
-Ale co się dzieję ?
-Musimy z tobą porozmawiać..
Natalia zamknęła dom i odjechała na posterunek
Policjant opowiedział jej, że Mateusz miał wypadek samochodowy jego ojciec umarł a on jest w ciężkim stanie w szpitalu. Powiadomili ją o tym ponieważ dowiedzieli się że jest ona najlepszą przyjaciółką chłopaka. Dziewczyna rozpłakała się zadawała milion pytań.
-Uspokój się będzie dobrze.
-A..a..aa. Ale gdzie on jest ? W którym szpitalu !!!??
-W tym na ulicy szpitalnej zaraz tu około 18m podwieziemy cię ;)
Dziewczyna wybiegła i z całych sił jak by miała uciekać przed śmiercią biegła do szpitala.
Spytała pielęgniarke w której sali leży Mateusz.
Siostra odpowiedziała że w sali 36 na 4 piętrze.
Dziewczyna nie czekała na winde pobiegła po schodach zdyszana wbiegła do sali.
Zobaczyła leżącego z obandażowaną głową, ręką i nogą Mateusza z jakimiś przyzsawkami na klatce piersiowej.
Przy jego łóżku stała mama Mateusza zapłakana z jednej strony zmarł jej mąż a z 2 może syn. Natalia przytuliła panią Kasię i powiedziała, że będzie dobrze.....
Dziewczyna czuwała przy łóżku chłopaka całe 3 dni lekarze odkryli, że nerki chłopaka źle funkcjonują i trzeba znajść dawce.
Dziewczyna bez chwili zawahania zgłosiła się. Niestety była potrzebna zgoda rodziców. Dziewczyna błagała rodziców o to po jakiś 8 godz błagania córki zgodzili się na 1 nerkę. Po 5godz zabiegu Mateusz dostał nerkę leżeli obydwoje na 1 sali ;)
Bardzo go kochała gdy Mateusza wypisano ze szpitala Natalia została jeszcze 2 dni by doszła do siebie i wszystko się ładnie zagoiło. Mateusz całe 2 dni był przy niej pytał:
-Dlaczego to dla mnie zrobiłaś ?
-Jesteś moim przyjacielem jak mogłam tego nie zrobić ?
-Jesteś cudowna !! ;*
Pocałował ją w czoło posmerał po nosie i rozczochrał włosy
dziewczyna była w 7 niebie jednak przez chwile pomyślała o miłości którą czuła do Mateusza.
-Powiedzieć mu czy nie ?
szeptała pod nosem..
-Co ty gadasz ? Już sama do siebie mamroczesz ?
Chłopak zaśmiał się i wyszedł po kubek goracej czekolady
Natalia myślała i myślała nad tym i doszła do wniosku że jak na razie jest dobrze i nie trzeba na razie myśleć co będzie to będzie.
Gdy chłopak przyszedł Nati spytała go o Monikę
-Jak tam wam sie układa ?
-Jest świetnie tylko troszeczkę sie oddaliliśmy od siebie ale jest spoko
uśmiechnął się.
-A co ?
-Nie nic tylko tak pytam
-Zazdrosna hahahahah ?
Dziewczyna sztucznie się zaśmiała..
-Nie, nie o takiego głupka jak ty ? No co ty hihi..
-Hahaha spadaj smerfie.
Gdy po 2 dniach dziewczyna wyszła ze szpitala nie mogła nigdzie wychodzic przez tydzien tylko leżeć. ......
Dziewczyna leżała, jej mama wzięła sobie wolne na tydzień i sie nią opiekowała.
Mama weszła do pokoju i powiedziała
-Jestem z ciebie taka dumna córeczko ! Kocham Cię
pocałowała ją
-Mamo nie mogłam tego nie zrobić wiesz jak go Kocham. Ja ciebie też
-Wiesz żabciu może powiesz mu co do niego czujesz? Ja moge to zrobić.
-Nieee nie niee !!! ałaaa..
Dziewczyna przez krzyki i nagłe zerwanie z pozycji leżącej zaczęła odczuwać silny ból w brzuchu. Mama zawiozła ją do szpitala.
Lekarz powiedział, że to z nagłego ruchu i zszycie pękło muszą zaszywać o szybko 2 raz.
Po 3 godzinach przywieźli Natalie na sale pooperacyjną.
Gdy obudziła się zobaczyła rozmazanego Mateusza siedzęcego nad nią i trzymającego ją za rękę.
-Natalka, misku ocknij się!
-Ma..m.maa.Mateusz ?
-Natalka obudziłaś się !
Pocałował ją w policzek i mocno przytulił
-strasznie się o ciebie martwiłem. Masz przezemnie problemy. Ehh.. Wolałbym umrzeć nić abyś ty teraz cierpiała.
Mina chłopaka zrobiła się smutna
-Kocham Cię wyszeptała.
Ale chłopak nie usłyszał cichutkiego szeptu dziewczyny.
Nie miała ona siły by powiedzieć to głośniej.
Dziewczyna leżała w szpitalu 5 dzień i nic jej się nie poprawiało. Lekarze martwili się bo gdy się nie przyjmie może ona umrzeć. Pierwszy raz widziała płaczącego jak małe dziecko Mateusza. Jeszcze raz szeptała Kocham Cię ale też nie uslyszał mówiła ona tak cichutko. Nie miała siły powiedzieć głośno ponieważ ja strasznie bolało. Mama wyprosiła na 5 min Mateusza wyszedł on z sali.
-Córeczko powiem mu to.
pokiwała głową, że nie.
-Powiem mu sama. powiedziała strasznie ciho
-Co mówisz ?
-Powiem...Mu....Sama..
-Dobrze.
Mama wyszła z sali.
Wszedł Mati złapał ją za rękę.
Dziewczyna machnęła ręką by się nachylił.
-Co tam Nateczko ?
-Kocham Cię
Chłopak zaniemówił.
Wiedział, że nie ma ona siły mu tego wyjaśniać.
On też czuł do niej coś nadal.
-Jestem z Moniką ale jej tak naprawdę nie kocham zrobiłem to by zapomniec o tobie ale nie umiem.
Nachylił się pocałował ją w usta potem w policzek. Tulił ją
lekko ją posunął położył się obok niej położył jej głowę na swoim ramieniu przytulił i zasnęli. Mama wchodząc do sali zobaczyła ich łezka jej wypłynęła z oka ze szczęścia.
Natalce i Matiemu wszystko się ułożyło dalszy ciąg nastąpi jeśli będziecie chcieli piszcie w komentarzach ;)