pobiegdnijmy razem tak grzesznie, jak gdyby zegar miał stanąć w miejscu i obserwować nasze poczynania.
Moment, w którym uniosłam sie nad ziemią.
Na wspomnienie głębokiego głosu, mięśnie rozluźniają się zupełnie jak tamtej nocy.
Cisza. Natstała przeraźliwa cisza, przerywana jedynie miarowymi krokami zegara.
On biegnie. Ucieka, pozostawiając po sobie tęsknotę za tym co było, a co nigdy więcej sie nie powtórzy..