Kilka całusów i ulubiony zapach...
Jeszcze z zamkniętymi oczyma, uśmiecham się i dłońmi szukam Jego radosnej twarzy.
Jest.
Odwlekając sympatyczną pobudkę, próbuję przekręcić się na drugą stronę łóżka, ale buziaki lecą już z każdej strony.
Obudzona.
Śniadanie do łóżka zjadane w pośpiechu kończy wspólnie spędzony czas, na krótko.
"Kto kocha małe temu ogromnieje i lada promyk zolbrzymia nadzieję"