"Anioł stoi w drzwiach mokry i bez butów,
Ubrany w czarny płaszcz a nad swą głową,
Aureole ma z kolczastego drutu.
I poranioną twarz od spadających gwiazd."
Także już drugi dzeń Nowego Roku Nam mija.
Może zacznę od tego co zdarzyło się w ubiegłym dopiero co roku.
Na pewno było wiele wzlotów i upadków, wiele nieporozumień, ale i naprawdę fajnych wydarzeń. Zdałam prawo jazdy, ucząc się przy tym nie tylko jeździć, ale w pewnym sensie zajrzałam "wgłąb siebie". Teraz, z perspektywy czasu, fajnie, że było tak, a nie inaczej. Wiele z tego wyniosłam.
Na konie niestety poświęciłam mniej czasu niż chciałam, wiele spraw się również i z tą kwestią pokomplikowało...
O innych rzecach nie będę pisać, bo najzwyczajniej w świecie, chcę zachować je dla siebie. Są albo zbyt osobiste, albo nieistotne.
Teraz (być może, niekoniecznie) wymyślić sobie jakieś "postaniowienie", chociaż tak naprawdę nie Noworoczne, po prostu, taki cel, który chciałabym osiągnąć. Muszę się zdecydować, czego tak naprawdę chcę.
Pozdrawiam Was wszystkich!
2015 roku, proszę, bądź dla mnie dobry.