mokiki
Rośnie i to mnie martwi, że ten czas tak leci szybko... Jeżeli chodzi o mój stan ciążowy to teraz jest już w końcu lepiej. Mdłości, zawroty i ogólne złe samopoczucie długo nie ustępowały i to dość długo, a właściwie może od 3 tygodni czuję się już lepiej, a tak ciągle coś... Robię co chwilę badania by pilnować moich wyników, bo niestety ciąża działa na mnie destrukcyjnie i mój organizm nie radzi sobie z t sytuacją, mam nadzieję, że ominie mnie też spotkanie z cholestazą i że moja wątroba nie odmówi tym razem posłuszeństwa, jak było to w ciąży z Tomisiem, ale na ujawnienie się ów choróbsko ma jeszcze troszkę czasu (w przypadku pierwszej ciąży pokazała się koło 30 tc...)
Ogólnie już bliżej niż dalej, w końcu zostały tylko 3 mce do rozwiązania.. ale co chwilę spotyka mnie coś z czym muszę się borykać niestety. Ale daję radę :)
No i córcia daje mi co raz mocniej o sobie znać... straszna wiercipięta z niej :)
A Ty jak się miewasz? czytałam, że chyba nie najlepiej z Twoim zdrowiem... :(
04/10/2016 21:59:14
swiatwpikselkach
Właśnie z tego powodu że bardzo źle znosiłaś pierwszą ciążę i że co tu kryć na niektórych zdjęciach widać że coś nie tak z Tobą.Mimo wszystko widzę że jesteś bardzo aktywna.Życzę Ci jak najwięcej dobrych dni i oby już bez problemów,zdróweczka dla Was wszystkich :)*
Co do mnie no cóż,chyba zdrowie nie jest mi pisane a kłopoty to moja specjalność.Powoli układam sobie w głowie Daniela autyzm,nie spodziewałyśmy się takiego orzeczenia,ale badania było przeprowadzane bardzo długo i są poparte opinią ze szkoły,uważamy że to dobry kawał roboty ze strony orzeczników.Tylko zabolało,niby my jesteśmy tacy sami ale przyszłość ma wiele znaków zapytania.Roksana kompletnie się załamała,przecież ona pracuje z dorosłymi autystykami,więc jej przerażenie jest zupełnie uzasadnione.Na nasze szczęście Danek jest wysoko-funkcyjny,dobrze się uczy i ogólnie jest bardzo zdyscyplinowany. Hehhhh tylko siąść i książkę pisać...
trzymaj się :)*
04/10/2016 22:21:49
mokiki
Teraz już trochę lepiej, doskwiera mi teraz niedokrwistośc, ale dostałam leki, więc zaczynam się faszerować nimi... ale i tak boję się najbardziej tego co będzie przede mną. Tego jak trafię do szpitala, tego jak potoczy się mój poród... Czy będa komplikacje jak z synkiem...
Wiesz, kiedy nie miałam dziecka nigdy bym nie pomyślała, że zdrowie to taka istotna sprawa... Teraz wiem jak wiele znaczy. Dlatego i Tobie życzę co byś stanęła porządnie na nogi :)
Co do Danielka, fajnie, że nie został "olany" przez lekarzy, wiem jak to jest w służbie zdrowia i jaką kaszanę czasem odwalają. Nie wiem jak to jest z autyzmem, ale myślę, że fakt, że Twoja Roksana ma kontakt z takimi ludźmi to wielki plus dla Danielka i myślę, ze sporo mu to pomoże.
O sobie: Mówię to co myślę i nie boje się konsekwencji, robię to co uważam za słuszne i nie obchodzą mnie inni.
Jestem sobą i czerpie z innych ale nie kopiuje ich. pełna tajemniczości, zmiennych emocji, pasji, pomysłowości i wyobraźni.. mam silna osobowość, we wszystko co robię bardzo się angażuje, jestem ambitna, drobiazgowa, prawie nic nie ujdzie mojej uwadze.
Mówią ze jestem szlachetna, przenikliwa, pomocna i mam hipnotyczne spojrzenie... długo pamiętam urazy i zniewagi, a jeśli spotykam się z krytyka zrzucam maskę i pokazuje prawdziwe oblicze pełne skrajnych uczuć, od miłości do nienawiści...
Taka jestem. Ot co.
Czym się zajmuję: Fotografuję amatorsko dążąc do doskonałości.
O moich zdjęciach: Jestem Sobą-Taką z marzeniem Osobą. Kocham robić to, co robię. Fotografia jest całym moim życie, to do niej uciekam, kiedy smutki mnie przytłaczają, to do niej biegnę, kiedy radość gości na mej twarzy... Nie wiem, co bym zrobiła gdyby nie fotografia... "Z aparatem w ręku serce bije szybciej."
Moje konta:Facebook i moje prace !: https://www.facebook.com/m.smolira.foto