Ahh... :))
Gorąco! I bardzo dobrze.
Jest tak fajnie, ze mogłoby być tak zawsze, tylko jeszcze wrócić tam, choć jeszcze raz. Ale na pewno to uczynimy i to jeszcze na tych wakacjach^^
Nasz zyciorys przez te 5 dni wyglądał następująco: rano mycie się w jeziorze i słuchanie komentarzy, niektórych facetów podczas golenia nóg " Tylko się nie skaleczcie dziewczyny". Tak. POtem wyprawa do sklepu na lody, a nastepnie jedna, wielk biba na keji z nowo poznamymi kolegami. To jest to.
Wieczorami wpartywanie sie w niebo i szukanie wozów, niedźwiedzic i ogladanie spadających gwiazd. Te nasze rozmowy na keji o wszystkim i o niczym. To bardzo pamiętam kolego^^.
Olgo, Pawle, Rafale.. Musimy to powtórzyc i to jeszcze w sierpniu.
A na razie za Wami tęsknię.