Hej :)
Dawno nas tu nie było .
Jakos juz mnie tu nie ciągnie .
Co u nas ? W sumie bez zmian .
Dominiś ma już przeszło 3 miesiace 26 stycznia skończył równe 3 miesiace .
Rosnie w oczach waży już 7400 . Cały czas karmimy cycem i chcemy tak długo jak długo bede miała mleczko,
Mały jest coraz mądrzejszy . Ciągle ,, mówi '' do mnie , usmiecha sie , chce na rączki , chce jeść , nauczył sie robic baloniki ze ślinki wiec ciagle sie pluje , ogląda swoje roczki i dziwi sie co to takiego wszystko wkłada do buzi i nadal budzi sie co 3 h w nocy na mleczko haha .
Jest najlpeszym co mogło mnie w zyciu spotkać .
W końcu bierzemy sie za ogarniecie chrzcin .
Będą jakoś w połowie kwietnia .
Tak wiem późno ale mamy rodzine w kilku miastach i za granica a każdemu musi pasować wiec my musimy sie dostosować :)
a co u mnie ?
Walcze walcze i jeszcze raz walcze dieta ćwiczenia i juz -28 kg od porodu ( podczas ciazy przytylam 18 kg wiec juz mniej niz wazyła pzred ciązą ) :) ale jeszcze troche brakuje .
do chrzcin zdążę :D
No i tak to u nas wszystko leci .
Nadal osobno ciezko w Berlinie ogarnąc teraz mieszanie bo uchodźcy podostwali gdzies musza mieszkać ;/
ale szukamy , nie poddajemy sie i za pewno nie długa ta nasza cierpliwośc sie opłaci :)