Kotka babci. Stare zdjęcie.
Jak na razie jestem na etapie rozpatrywania wszystkich za i przeciw.
Kiedyś nie wahałabym się w swoich wyborach, ale wtedy w ogóle wszystko to było jakieś prostsze.
I kiedyś nie wiedziałam tego, co wiem dziś.
Bo teraz nie jestem już taka pewna tego, czy życie w służbie prawdy jest na pewno dla mnie.
Być może jestem za słaba...?
Może łatwiej byłoby mi zostać pominiętą przez innych i - przede wszystkim - przez samą siebie?
Nie wiem.
Na razie rozważam wszystkie za i przeciw...