A to tak dla odmiany. Cienie rzucane na ścianę mojego pokoju przez rozmaitości znajdujące się w wazonie stojącym na telewizorze. I także dla odmiany zdjęcie dodane o dość późnej porze (dawno już mi się to nie zdarzyło :)). Być może byle co, ale - jak już wcześniej zaznaczyłam - to tak dla urozmaicenia ^^ :D.
Jeśli spytasz, zaprzeczę, że tam byłam.
Nie przyznam się też, że wiedziałam.
Nawet jeśli... uwierzyłam.