Słonecznik. Tak dla odmiany. Choć mam jeszcze na zdjęciach mnóstwo ładnych widoczków. Ale w tym zdjęciu jest coś, co mi się podoba. Nie wiem, być może kolory.
Wszystko zmienia się tak szybko, że czasem ciężko jest określić, czy jest dobrze, czy źle. Jak ja to mówię? "Czasem słońce, czasem deszcz. Raz jest dobrze, a raz źle." Od czego to zależy? Od wielu czynników.Od zmieniających się jak w kalejdoskopie humorów poszczególnych osób, od zdarzeń, często mało istotnych, czasem nawet wręcz od pogody... Nie ma sensu przejmować się więc tym, co było, jeśli było źle. Nawet, jeśli źle było jeszcze całkiem niedawno, choćby przed sekundą. Wszystko zmienia się na tyle szybko i dynamicznie, by to, co było przed sekundą, a co było złe, przestało mieć znaczenie. Jeśli teraz jest dobrze, to należy tylko się z tego cieszyć. Nie pamiętać o tym, co dzień wcześniej nas martwiło, bo zazwyczaj jest tak, że to już pewnie nieaktualne. A spodziewając się czegoś ważnego czy oczekując jakichś istotnych zmian, należy mieć nadzieję na to, że wydarzą się one w czasie, w którym wszystkie uzależniające je czynniki będą nam sprzyjać. A przynajmniej większość z nich :).
PS Dla zainteresowanych. Chcąc trzymać się przedstawionej przeze mnie teorii, muszę stwierdzić, że teraz jest u mnie w miarę dobrze.