Każdy kto tu jest niech da komentarz. ! :D
Drzwi do pubu się otworzyły, od niechcenia spojrzała w ich kierunku. Zamarła. Do środka wszedł chłopak, może kilka lat starszy od niej. Nie tylko ona go zauważyła, Karolina szturchnęła Kaśkę i obie zachichotały. Owszem był bardzo przystojny, ale nie to wstrząsnęło Gabrielą. Doskonale znała tę szczupłą sylwetkę, te roztrzepane w nieładzie, opadające na oczy czarne włosy. Wiedziała o jego ciemnych, niesamowitych oczach zanim jeszcze zdążył się odwrócić. To właśnie o nim śniła ubiegłej nocy.
Chłopak przeszedł obok ich stolika, rozglądając się na boki, jakby kogoś szukał. Jego wzrok przez chwilę zatrzymał się na Gabrieli. Ich oczy się spotkały.
- Tutaj, Cahir usłyszała wołanie, a kiedy odwróciła głowę w stronę, skąd nadeszło, zobaczyła wysokiego blondyna w typie macho machającego z kąta do przybysza.
On też się odwrócił i ruszył w stronę machającego, nie patrząc więcej na Gabrielę. Najwyraźniej usiadł z kolegami na kanapie w rogu, ponieważ zniknął w cieniu. Poczuła ucisk w gardle, łzy napłynęły jej do oczu, z trudem powstrzymywała się od wybuchnięcia płaczem. Czuła się, jakby właśnie wszystko utraciła, sama nie wiedziała czemu, nic przecież tak naprawdę nie miała. Jej marzenia pękły jak mydlana bańka. Docierały do niej fragmenty rozmowy. Dziewczyny zastanawiały się, jak zagadać do chłopaków siedzących w kącie. Najwyraźniej nie tylko nowo przybyły wydał im się interesujący, ale dwaj pozostali również. Gabriela poczuła, że jeżeli zostanie jeszcze chwile dłużej, wybuchnie płaczem. Wstała.
- Przepraszam powiedziała do dziewczyny blokującej przejście zaraz wrócę.
Przeszła obok. Szara mgiełka zasnuwała jej oczy. Na szczęście drzwi były blisko. Wyszła na dwór w chłodne, wiosenne powietrze. Nawet nie pomyślała o tym, żeby zabrać z pubu kurtkę. Odeszła kawałek dalej, tak, żeby nikt nie widział jej łez. Była przekonana, że i tak żadna z koleżanek nie zainteresuje się powodem, dla którego właściwie wyszła.
CDN.