photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 8 LUTEGO 2013

Czysty Sarkazm Cz 28

 Minęły już bodajże dwa dni od kiedy dowiedziałam się,że Kamil leży w szpitalu. Oczywiście na początku nie wiedziałam na co,ale dobrze że już dzisiaj miał wyjść.. Cieszyłam się,ale obawiałam się,że nie będzie chciał mnie już znać. Tak,to było najgorsze. Cały czas chodziłam po domu w tą i z powrotem myśląc o nim.

 Była już 00:01,a ja nie położyłam się do łózka. Siedziałam przy laptopie. Nie wchodziłam już z jakiś miesiąc na czat,ale nie miałam nawet już zamiaru tam wchodzić. Cieszyłam się Kamilem,a na Kmiecia już mialam wyjebke. Spławił mnie jeden raz, to pożałuje. Mną się nie da tak bawić jak innymi dziewczynami. Szukałam po necie wszelkie wiadomości na temat zakochania. Np:. " Po czym można poznać,że jest się zakochanym,a nie zauroczonym?" "W jakiej sytuacji powiedzieć chłopakowi,że się go kocha?" Nie wiem co mi strzeliło do tego głupiego łba,być może to z miłości,przecież dużo ludzi mówi,że z miłości robi się różne,przeróżne głupstwa to czemu miałabym być wyjątkiem? (...) Oczywiście na forum były jakieś głupie odpowiedzi,nawet nie chciało mi się ich czytać. Zażenowana już tym wszystkim wyłączyłam laptopa i poszłam spać. Na początku nie mogłam usnąć,bo coś mnie dręczyło. Żeby prędzej zasnąć sięgnęłam po telefon. Podniecona tym wszystkim spojrzałam na kwadratowy ekranik  telefonu. Jedna nowa wiadomość. To od  niego,napisał czy nie mogłabym się z nim spotkać w parku,a ja na to,że jasne. No... to już nie mogę się doczekać jutra. 

 

 

    Rano zawsze po śniadaniu siedziałam w łazience pół godziny. Jak zwykle zrobiłam zamieszanie w domu szukając grzebienia,a tu się okazało,że "grzejnik wciągnął grzebień" chciało mi się śmiac,ale nie odezwałam się ani słowem. W końcu trzeba być poważnym. (...) Po południu po obiedzie już byłam zdenerwowana. Cały czas wisiałam na tym starym telefonie oczekując sms. Niestety, nic nie przychodziło. Zaczęłam już sobie przeróżne cuda wmawiać,ale nagle zadzwonił dzwonek. Ja (nawet się nie umalowałam rano,co za wstyd!) Poszłam otworzyć. Na szczęście nikt mnie nie przegonił,a w drzwiach stanął sam Kamil. 

 - Już się bałam,że nie przyjdziesz - uśmiechnięta powiedziałam i przytuliłam się do niego. 

 - Czemu? Nie jestem taki. To jak idziemy do parku? 

 - Słuchaj... - zaczęłam. - Chciałabym Ci coś powiedzieć.

 - Słucham Cię. - zachichotał, a ja nic nie odpowiedziałam przez dłuższy czas.

 - Zostalibyśmy w domu? Nie chcę się już teraz szykować.. Sam widzisz jak wyglądam. 

 - Haha! - zaśmiał się dosyć głośno i wszedł nawet bez mojego pozwolenia! Co za prostak. (...) Pociągnęłam go za nadgarstek i zaprowadziłam do swojego pokoju nie mówiąc nic rodzicom. Wchodząc do pokoju zamknęłam drzwi na klucz i kazałam mu się rozgościć. Jak to zawsze na początku panowała błoga cisza. Nie wiedzieliśmy od czego zacząć. 

 - To co powiesz? - odezwał się,a ja milczałam. Usiadłam koło niego na kanapie i westchnęłam cicho. - Co się nie odzywasz? - pogłaskał mnie po czole i zaczął się bawić moimi włosami. Zaczęłam myśleć,że to jakiś zbok. Jezus Maria. - Też Ci musze coś powiedzieć... 

 - Czemu byłeś w szpitalu? - powiedziałam szybko wstając z kanapy.Podeszłam do okna i od tej chwili spoglądałam na szarą,monotonną codzienność. Kamil wstał również. Zaszedł mnie od tyłu i objął ręcami w okół talii. 

 - Musiałem.

 - Coś poważnego?

 - Nie,po prostu musiałem.. Musisz zrozumieć. 

 - Dobrze. A więc co chciałeś mi powiedzieć? 

 - Powiedz ty pierwsza. 

 - Hmm... Boisz się mojej reakcji? 

 - Możliwe.

 - Ja twojej też. 

 - Po prostu powiedz prosto z mostu. 

 - A da się tak?

 - Da.

 - Dobrze. A więc kocham Cię. Teraz twoja kolej. 

 - Ja Ciebie też. - wydukał. Milczałam,zatkało mnie,a jednocześnie zastanawiałam się czemu wyjechał z Eweliną? Nie chciałam go jednak o to pytać. Od razu tak.. Jeszcze nie chciał mi powiedzieć po co byl w szpitalu i to ma być przyjaciel? Dobra,nieważne. Wcale tego nie pisałam.  - Dlaczego nic nie mówisz?

 - A co byś chciał usłyszeć? - spuściłam głowę w dół. 

 - Że chciałabyś ze mną być. 

 - Nie za szybko? Może powiedziałbyś mi dlaczego wtedy pojechałeś z Eweliną? Może też powiesz,że "musiałeś"? 

 - To ty wszystko wiesz? Ech... Nie,nie musiałem. Zaproponowała mi to. 

 - I....?

 - I powiedziała mi,że mnie kocha, a ja jej na to,że kocham Ciebie... 

 - Ale my się wcale nie znamy.

 - To się poznamy. Czemu by nie? 

 - Nie wiem.

 - Ja też nie wiem. Chodź tu do mnie.

 - Przecież cały czas jestem... Przy Tobie.... 

 - Oj, no proszę! - I pocałował mnie.(...) Został do mnie do rana, oczywiście nic między nami nie zaszło.

Czekam na jutrzejszy dzień spędzony z nim! Chcę słyszeć z jego ust to częściej...

 


http://www.youtube.com/watch?v=aXR167yoVPU

Komentarze

mylifeismyimagine
http://mywordsitsme.blogspot.com/

Zapraszam na mojego bloga!
Fascynuję się literaturą fantasy ale romans i obyczaj nie są mi obce.
Z góry dziękuje!
11/02/2013 17:03:16
grrraux3 <3
08/02/2013 18:24:06
mojeopowiadaania :*
08/02/2013 18:31:42
st0ff zajebiście piszesz :o
08/02/2013 17:41:53
mojeopowiadaania Dziękuje,chociaż nie wiem czy to prawda :D
08/02/2013 18:31:37
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika mojeopowiadaania.