photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 10 LISTOPADA 2014

Dawno, dawno temu 22

 

22
Zagięłam go na tyle, że zaczął się jąkać.
-Złapali go?- zapytałam spokojnie rozluźniając nieco atmosferę.
-Tak- uciekł wzrokiem jakby kłamał albo nie mówił całej prawdy.
-Uciekł przedwczoraj rano. Poszukują go, ale nie mają żadnych wskazówek co do tego gdzie może być- nie spojrzał na mnie ani razu mówiąc o tym.
-Ciekawie- poprawiłam się na łóżku.- Rozumiem, że zniknął bez śladu....- urwałam na chwilę.-Pewnie uciekł już za granice....
-To możliwe ale nie jestem do końca pewne- był nie pewny.
-Mniejsza... Co z Kuro? Pan doktor powiedział,że siedzisz tu od tygodnia bez przerwy- zmieniłam temat.
-Jest u sąsiadów. Bardzo przejęli się gdy dowiedzieli się o twoim zniknięciu i zaproponowali swoją pomoc w razie potrzeby- wyjaśnił spokojnie.
-Niech zgadnę tymi sąsiadami byli Kazikowie?- uśmiechnęłam się pod nosem.
-Tak, a to źle?- trochę się przestraszył.
-Nie, oni są jak przyszywane wujostwo- w zasadzie to oni wychowywali mnie gdy mama umarła bo ojciec był cały czas w pracy.
-Mógłbyś się dowiedzieć kiedy mnie wypiszą?- przez ojca i jego brudne gierki straciłam zaufanie do szpitali.
-Dopiero co się obudziłaś i już chcesz się wypisać?-zrobił wielki oczy.
-Stęskniłam się za domem- chociaż tak naprawdę to mam ochotę wzorować każda część ciała domestosem.
-Ehh ... Zaraz pójdę się dowiedzieć ale....-zaczął się na kilka długich sekund.-Czy on.... cię zgwałcił?
Zastanawiałam się przez dłuższą chwilę czy powiedzieć mu prawdę czy okłamać dla jego świętego spokoju.

-Nawet jeśli to co zrobisz z tą informacją?- nie powiedziałam nic jednocześnie mówiąc o wszystkim.
-Czyli jednak- wyglądał na wściekłego na siebie i swoje postępowania.-To moja wina- szepnął i wyszedł.
Zostałam sama w pustej sali. Przez głowę przechodziło mi coraz więcej złych myśli. Możliwości miałam tak wiele. Od samo okaleczenia po samobójstwo.
-Tak szybko chcę nas pani opuścić?- w moje rozmyślania brutalnie wdarł się doktor.- Dziś się pannica obudziła i już chce wyjść.
-W domu będę lepiej się czuła. Szybciej wrócę do zdrowia- miałam nadzieję, że ten lekarz jest zapaleńcem i łatwo będzie go podejść.
-Tak pani myśli?- spojrzał na mnie spod swoich grubych szkieł.- Jeśli pani porozmawia teraz z psychologiem i on powie, że wszystko jest dobrze to nie mam żadnych przeciwwskazań.
-Dobra- trochę było mi nie na rękę takie wyście, ponieważ psychologa ciężko okłamać, oni widzą wszystko co ukryte między wierszami.
-W takim razie za 10 minut przyśle tu kogoś na rozmowę- doktor poprawił okulary na nosie i wyszedł z sali.
-Wiem jak to jest po gwałcie i wiem o czym teraz myślisz Kim- bąknął Lucky, a ja aż nie mogłam uwierzyć w to co od niego słyszę.-Będę cię pilnował na każdym kroku. Nie zostaniesz sama nawet na minutę.
Nie wiedziałam co powinnam mu odpowiedzieć. Nie miałam pojęcia, że jestem tak przewidywalna w swoich planach.
-Wiem, że się o mnie spod martwi, ale bez przesady. Nie mam zamiaru zrobić nic głupiego- próbowałam zagrania z twardą sztuką myśląc,że to zadziała.

cdn.


myślę, że po skończeniu tego opowiadania nie będę kończyła niemego krzyku....

mam pomysł na opowiadanie, ale bedzie krotkie przynajmniej tak myślę

 

Komentarze

wojnaoswiat Ależ on się robi uczuciowy :D
10/11/2014 19:48:49
mojehistoryjki dążę do końca tego opowiadania ;3 poza tym uważam, że może taka zmiana jego zachowania poprawi fabułę, która gdzieś zginęła mi po tym jak uciekła z klatki..... ;>
10/11/2014 23:58:41

monia990106 super :)
10/11/2014 18:42:35

Informacje o mojehistoryjki


Inni zdjęcia: 1461 akcentova;) virgo123;) virgo123;) virgo123;) virgo123:) dorcia2700Ja pati991gdJa pati991gd... sweeeeeetttJa pati991gd