Jak co wieczór Michał spacerował po parku. W uszach słuchawki a w nich jego ulubiona piosenka. Kroki stawiał w rytm muzyki, sprawiał wrażenie, że zatracił się w melodii. Jak zwykle zastanawiał się na swoim życiem, nad tym co chce robić w życiu, nad miłością której jeszcze nigdy nie doświadczył. Naprzeciwko niego szła dziewczyna na którą oczywiście wpadł bo jej nie zauważył. Dziewczyna upadła na niego więc ciało Michała zamortyzowało jej upadek. Podniosła się szybko i chciała już iść jednak Michał pociągnął ją za rękę i przyciągnął do siebie. Nie wiedział po co to zrobił, to był impuls który zmienił jego życie. Spojrzał w oczy dziewczyny i wiedział, że jest wyjątkowa. Z jednego jej spojrzenia tak wiele wyczytał. Puścił dziewczynę.
-Przepraszam, że na ciebie wpadłem, nie chciałem. Gapa ze mnie.
-Nic się nie stało, nadal żyję.-chłopak zaśmiał się na słowa dziewczyny
-Może mógłbym jakoś ci wynagrodzić ten upadek? Co powiesz na gorącą czekoladę? Niedaleko jest całkiem fajna knajpka.
-Z miłą chęcią ale dzisiaj naprawdę nie mogę. Jak masz telefon to podam ci swój numer to najwyżej się umówimy.
-Dobrze.
Dziewczyna wpisała numer do jego telefonu i oddała mu go.
-Ale nawet nie wiem jak masz na imię.
-Asia
-Michał.
-Ja już naprawdę muszę lecieć. Napisz do mnie, możesz dzisiaj, będę czekać pa.
Dziewczyna ruszyła szybkim krokiem a chwile później Michał ruszył powolnym krokiem w tym samym kierunku. Doszedł do domu, rozebrał się i w swoim pokoju położył się na łóżku. Skierował swój wzrok na sufit i leżał tak ponad godzinę. Myślał o Asi. Dlaczego zatrzymał tą dziewczynę. On by raczej nigdy tak nie zrobił a jednak. Wyjął swój telefon i wpatrywał się w jej numer na wyświetlaczu. Napisał do niej sms kiedy się spotkamy? M. Odpowiedzi nie otrzymał, zrezygnowały poszedł spać. Rano pierwsze co zrobił po przebudzeniu to wyjął telefon spod poduszki z nadzieją że dziewczyna odpisała. Czekała na niego jedna wiadomość w skrzynce odbiorczej. możemy się dzisiaj spotkać, o 18 w tym samym miejscu co wczoraj. Odpisał że się zgadza. Zadowolony poszedł do kuchni, zjadł śniadanie i nie mógł się doczekać godziny 18. Cały dzień chodził poddenerwowany tylko nie wiedział czemu. O godzinie 18 zjawił się w wyznaczonym miejscu, rozglądał się za dziewczyną ale nie widział nikogo. Dopiero po 5 minutach zobaczył w oddali biegnącą w jego kierunku dziewczynę. Nie wyhamowała i wpadła prosto w jego ramiona.
-Dzisiaj ja na ciebie wpadam.
-Jak tak będzie wyglądało każde nasze spotkanie to zacznę nosić ochraniacze.
-Pewnie by się przydały.
Asia i Michał chodzili po parku kilka godzin, na początku nie bardzo wiedzieli o czym mają ze sobą rozmawiać ale jak rozmowa się rozkręciła opowiedzieli sobie połowę życia. Czuli się ze sobą świetnie, jak by znali się od zawsze. Umówili się następnego dnia znowu w tym samy miejscu. Tym razem przywitali się normalnie i nikt na nikogo nie wpadł. Znowu chodzili po parku. Tego dnia noc była wieczór był chłodny. Gdy Michał zobaczył ze dziewczyna marznie pomyślał że najlepiej jakby ją do siebie przytulił. To był kolejny impuls i objął dziewczynę. Asia tylko spojrzała na niego i się uśmiechnęła. Ufnie się w niego wtuliła. Na koniec Michał pocałował ją w policzek i rozeszli się każde w swoją stronę. Przed snem wysłali sobie kilka sms i umówili się znowu. Ich miłość coraz bardziej rozkwitała. Wiedzieli, że mogą na siebie liczyć. Spędzili ze sobą 3 lata i wiedzieli że to się już nie zmieni, że zawsze będą ze sobą, do końca życia. Po 6 latach znajomości Michał oświadczył się Asi i niedługo później wzięli ślub. Teraz po 15 latach małżeństwa mają dwójkę ślicznych dzieci. Dziękują Bogu za to spotkanie w parku.