Marzenia się spełniają cz. XXXII
- a to Wy się znacie?- zapytałam zdezorientowana
- tak, nie- odpowiedzieli
- no to w końcu jaka jest prawda?- zapytałam wyczekująco
- Paweł jestm policjantem będzie z Nami tu mieszkał- powiedział Marcin
- Aha- powiedziałam i wstałam po czym wróciłam do środka.
- Porozmawiamy?- zapytał niepewnie Marcin
- tak-odpowiedziałam i ruszyłam schodami na górę.
Spojrzałam na Marcina ,a ten ruszył za mną. Weszłam do pokoju i usiadłam na łóżku. Marcin nie pewnie wszedł do środka.
- o czym chciałeś porozmawiać?- zapytałam obojętnie
- chce Ci to wszystko wytłumaczyć- powiedział i usiadł na fotelu
- słucham- powiedziałam
- nie bądź tak proszę- powiedział błagalnie po czym wstał i usiadł obok mnie
- czyli jaka?- spojrzałam pytająco
- tak zimna , obojętna, nie dostępna- powiedział
- a niby jaka mam być oszukałeś mnie i nie wiem czy to wszystko co mi mówisz to prawda- oznajmiłam
- a nawet to, że Paweł tu jest nie jest nie jestm potwierdzeniem moich słów- zapytał
-a skąd mogę wiedzieć, że to nie jest Twój kolega, któr udaje policjanta?- zapytałam z ironią
-to ma iść i przynieść jego odznakę- powiedział wstając.
- siadaj- powiedziałam
- proszę wybacz mi ja to robiłem dla Ciebie- oznajmił
- jak dla mnie? dla mnie sprzedawałeś to świństwo? wiesz ile ludzi przez Ciebie mogło lub straciło życie- wykrzyczałam
- Boże Laura od tamtego czasu, kiedy dałaś mi szanse, Ja skończyłem z tym. Nie sprzedawałem dragów , nie chciałem mieć czegokolwiek z tym wspólnego do pewnego wieczoru kiedy wracałem od Ciebie zadzwonił Adik, że muszę się z Nim spotkać. Nie chętnie tam pojechałem- tłumaczył
- skoro skończyłeś z tym to dlaczego pojechałeś się z Nim spotkać?- zapytałam z ironią
- pozwól mi skończyć- powiedział i mówił dalej- Pojechałem na to spotkanie kiedy przyjechał powiedział mi, że mam wrócić do dilerki nie chciałem się zgodzić, wtedy zagroził mi , że jeżeli tego nie zrobię coś Ci się stanie. Nie mogłem na to pozwolić, ponieważ Cię Kocham. Musiałem Cię chronić Ty jesteś najważniejsza, wiem , że jestem zwykłym zerem teraz dla Ciebie, ale proszę zrozum robiłem to tylko ze względu na Twoje bezpieczeństwo. Później zjawił się Paweł zaproponował mi współpracę, nie chciałem się dłużej tym zajmować więc się zgodziłem. Wszystko było dobrze do czasu, później podobno ktoś chciał mnie usunąć i dlatego Natalia i Mikołaj zjawili się w moim domu. Chronili mnie i Ciebie, jak zerwaliśmy Natalia siedziałam pod twoim domem w samochodzie i cały czas Cię pilnowała , a mnie Mikołaj. Dwa dni temu powiadomili mnie, że Adik dowiedział się o mojej współpracy z policją i postanowił się mnie pozbyć lub co najgorsze porwać Cię, żeby tylko mnie dorwać. Ze względu na bezpieczeństwo Twoi rodzice , Łukasz i PAti wyjechali. Moi są we Włoszech razem z Matim i Kingą. My jesteśmy narazie tu bo załatwiają Nam dokumenty i za trzy dni mamy wyjechać stąd. Teraz już wszystko wiesz- powiedział i wstał i łóżka.
nie wiedziałam co powiedzieć po tym co usłyszałam, byłam w szoku. Złapałam za rękę Marcina, który był już przy drzwiach. Spojrzał na mnie w jego oczach było widać miłość, smutek i ból.
- To wszystko co mi powiedziałeś na naprawdę prawda?- zapytałam
- tak- odpowiedział szeptem
Pod wpływem impulsu przytuliłam się do Niego. Nie wiedziałam czy dobrze robię, ale teraz tak bardzo tego potrzebowałam. Podniosłam głowę i spojrzałam na Niego. Nasze twarze zaczęły się zbliżać po chwili poczułam jego ciepłe usta na moich. Kiedy oderwaliśmy się od siebie i spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy.
- Kocham Cię- wyszeptaliśmy równocześnie.
- Proszę już nigdy więcej nie ukrywaj niczego przede mną- powiedziałam
- obiecuje- odpowiedział
Wtuleni w siebie zeszliśmy na dół.
- no widzę, że gołąbeczki się pogodziły- powiedział Paweł
- oczywiście- powiedział Marcin i pocałował mnie w policzek.
Zjedliśmy wspólne śniadanie, po czym poszłam się ciepło ubrać, ponieważ chłopacy zaplanowali coś na dzisiejszy dzień, kiedy byłam gotowa oznajmili mi , że wychodzimy w góry na wycieczkę.
Wycieczka w góry była najlepszym pomysłem na jaki mogli wpaść chłopcy. Kiedy wróciliśmy z wycieczki usiadłam razem z Marcinem na kanapie w salonie , Paweł zaś rozmawiał ze swoją dziewczyną przez telefon.
- dziękuje- powiedziałam całując Marcina w policzek
-ale za co?- zapytał zdezorientowany
- za tą wycieczkę, potrzebowałam takiej przestrzeni- powiedziałam i wtuliłam się w Jego ramiona.
- kochanie nie masz za co rozmawiać i wiesz co chyba nie tylko Tobie była taka przestrzeń potrzebna- powiedział i pocałował mnie w skroń
- Wiesz co idę się odświeżyć- powiedziałam próbując wstać
- to Ja Cię zaniosę- powiedział Marcin po czym wziął mnie na ręce. Nie sprzeciwiałam się , byłam wykończona po dzisiejszej wycieczce i nie miałam już siły chodzić. Kiedy byliśmy w pokoju chłopak posadził mnie na łóżku.
- poczekaj tu, ja zaraz wrócę- powiedział i zniknął za drzwiami od łazienki.
- co on kombinuje?- pomyślałam. Minęło 15 minut kiedy wrócił chłopak.
- dłużej się nie dało?- zapytałam z ironią
- oj nie gniewaj się chodź- powiedział i pociągnął mnie za rękę do łazienki.
Kiedy weszłam do środka nie mogłam uwierzyć własnym oczom. W środku było pełno pozapalanych świec, unosił się zapach olejków eterycznych, a w wannie było pełno piany.
- ale dlaczego?- zapytałam