Marzenia się spełniają cz. XXIV
- Dobrze gdzie są Twoje rzeczy?- zapytał Kuba wstając z kanapy
- Na górze w pierwszym pokoju na prawo- mówiła ocierając łzy
Kiedy Kuba poszedł na górę całkowicie się rozkleiłam, co on sobie myślał rozmawiał ze mną nie dawno, a później tak po prostu poszedł do Niej? A co ze mną jakie miał plany w stosunku do mnie?- myślałam. Kiedy usłyszałam kroki schodzącego przyjaciela po schodach podniosłam się z kanapy. Założyłam bluzę, wzięłam telefon i zabrałam torebkę.
- Gotowa?- zapytał chłopak
Pokiwałam potwierdzająco głową i ruszyłam za Nim w kierunku drzwi. Po chwili byliśmy na dworze, Zamknęłam drzwi , a kluczę zostawiłam pod donicą znajdującą się przed drzwiami. Na podjeździe zobaczyłam czarne sportowe BMW.
- to Twój samochód?- zapytałam nie pewnie
- Tak, chodź jedziemy stąd. Bartek może nie długo wrócić- powiedział pomagając mi wsiąść do samochodu. Walizkę wrzucił do bagażnika i sam po chwili siedział na siedzeniu obok.
- Jesteś pewna?- spojrzał pytająco na dziewczynę
- Tak jedźmy- powiedziałam
Po chwili wyjeżdżaliśmy z posiadłości rodziców Marcina. Chciałam być jak najdalej się da od tego domu jak tego człowieka. Przed oczami miałam nadal to zdjęcie. Otarłam pojedyncze łzy spływające po moich policzkach i obserwowałam światła latarni.
- Nie możesz zostać u mnie- powiedział Kuba
- Dobrze rozumiem wysadź mnie na dworcu i dam sobie jakoś radę- powiedziałam smutno
- Oj Laura nie oto mi chodziło, nie możesz zostać u mnie bo Bartek mnie przysłał do Ciebie i pierwsze gdzie by Cię szukali to mój dom. Pamiętasz Natalie moją siostrę?- spojrzał na dziewczynę pytająco
- No tak pamiętam- odpowiedziałam
- Zawiozę Cię do Niej i zostaniesz tam do czasu aż Twoi rodzice wrócą. Nikt nie wie gdzie ona mieszka więc nie musisz się o nic martwić. A ze mną będziesz kontaktować się telefonicznie, ponieważ jak Cię odwiozę muszę tam wrócić żeby nie wzbudzać żadnych podejrzeń- tłumaczył
- Dziękuje- powiedziałam i złapałam go za dłoń i znowu ten przyjemny dreszcz
- Nie musisz mi za nic dziękować w końcu przyjaciele powinni sobie pomagać- powiedział lekko ściskając moją dłoń. W czasie podróży Kuba zadzwonił do Bartka i poinformował go, że kiedy dotarł na miejsce mnie już nie było w domu.
Po 3 godzinnej jeździe dojechaliśmy do Darłowa. Siostra Kuby mieszkała w pięknym kremowym dużym domu. Mieścił się on w lesie, było tu spokojnie i cicho.
- Kuba , a może Ja będę tu przeszkadzać , przecież ona nawet nie wie ,że przyjechałam- mówiła zdenerwowana
- O nic się nie martw jak poszłem Cię spakować od razu do Niej zadzwoniłem i się zgodziła- odpowiedział pomagając mi wysiąść. Przy pomocy kul od rau ruszyłam za swoim przyjacielem. Zadzwonił dzwonkiem , a po chwili w drzwiach pojawiła się piękna brunetka o długich włosach sięgających do pasa, śniadej cerze, zielonych oczach i nie nagannej figurze.
- Lena- krzyknęła i delikatnie mnie przytuliła
- Natalia, nie mogę uwierzyć, że znowu Was widzę- powiedziałam z zadowoleniem
- Mi też, ale dalej wchodźcie- powiedziała , a po chwili za Nami zamknęła za Nami drzwi.
- Laura ja muszę wracać, będę Was informował gdyby cokolwiek- powiedział Kuba przytulając mnie
- Dobrze i dziękuje Ci za wszystko- powiedziała i wtuliłam się w Niego jeszcze bardziej.
- Kuba jedź już Ja się Nią zajmę- powiedziała Natalia
Kuba ostatni raz spojrzał na mnie i swoją siostrę i wyszedł. Spojrzałam na Natalię.
- nie będę o nic pytać, bo mój kochany braciszek Cię już wyręczył- powiedziała i dodała- a teraz chodź pokaże Ci Twój pokój.
Posłusznie ruszyłam za Nią. Pokój miałam na parterze więc nie musiałam męczyć się chodzeniem po tych schodach.
Pokój był w kolorze fioletowym , na środku stało łóżku w białym kolorze po bokach szafki i duża szafa wszytsko w takim samym kolorze jak łóżku.
- Napewno nie spałaś?- zapytała Natalia
- Nie, chodź teraz chciałabym zasnąć i myśleć ,że to tylko koszmarny sen- powiedziałam ppowstrzymując łzy
- Nie płacz on , nie jest wart ani jednej Twojej łzy- powiedziała brunetka przytulając mnie
- a teraz kładź się spać, porozmawiamy jutro- powiedziała , przytuliła mnie i wyszła. Zostałam sama w pokoju wyciągnęłam z walizki piżamę przebrałam się , położyłam do łóżka i zasnęłam.
Następnego dnia z perspektywy Marcina:
Tak dobrze mi się spało aż do czasu kiedy zadzwonił mój telefon to był Bartek;
- Czy Ty nie wiesz , która jest godzina?- warknąłem do słuchawki
- Może nie przejmuj się , która jest godzina, a powiedz mi gdzie jest Laura bo jak wcześniej mnie poinformowałeś miała czekać za Nami w domu , a nigdzie jej nie ma- powiedział zdenerwowany chłopak. Kiedy usłyszałem to co powiedział natychmiast podniosłem się na łóżku siadając.
- Co? Przecież miała czekać za Wami. Tak jej kazałem zrobić- powiedziałem zdezorientowany
- No nie ma jej, ani jej rzeczy. A jak Mateusz coś jej zrobił?- zapytał
- Mateusz wyjechał jak byłem jeszcze w domu. Postaram się być jak najwcześniej się da- powiedziałem
- Dobra Ja i Pati czekamy na Ciebie- powiedział i się rozłączył.
Po zakończonej rozmowie od razu wybrałem jej numer jeden, drugi , trzeci sygnał i nic.
- cholera- przeklnąłem głośno tym samym budząc Wiki.
- Co Ty taki zły jesteś?- spytała zaspanym głosem
- Laury nie ma do domu, Bartek i Pati nie wiedzą gdzie jest- warknąłem wstałem i zacząłem się ubierać
- Ohoho czyżby Twoja ANIELICA Ci uciekła- zaśmiała się gorzko. Wziąłem złapałem ją za twarz