- Uwielbiam patrzeć się na dachy, szczególnie na te stare, omszałe, pełne rdzy i brudnych śladów. Patrzeć się na kształty anten, na ich kolory zlewające sie z ptakami, jak wycinają swoje kształty od płachty nieba. Jedna z rzeczy, która sprawia, że uśmiech poprostu pojawia się na mojej twarzy samoistnie... To troche jakby taki fetysz.
- To jest fetysz.