"Kłapouchy milczał przez chwilę, rozmyślając.
-Możę jest w tym trochę racji, Króliku- rzekł wreszcie.- Zaniedbywałem was. Muszę się więcej ruszać, więcej bywać.
-Słusznie Kłapouszku, wpadnij do kogokolwiek z nas kiedyś, gdy będzie ci smutno.
-Dziękuję ci, Króliku. I jeśli ktokolwiek powie od progu: "Do licha, to Kłapouchy!"- mogę zawsze wypaść z powrotem."