Powiem szczerze, że ten wyjazd przed, którym wiekszośc tak zapierała sie nogami i rekami okazał sie najlepszym z wyjazdów. NIe żałuję niczego, no moze tylko tego, że tak szybko się skończyło. Wiem na pewno, że czas tam spędzony wykorzystałam w 100%.
A dzisiaj jestem nijaka- chora, stęskniona i cholernie głupia..