Dwa dni opóźnienia ;/ Rany, jak ja nie lubię żyć w niepewności. Chciałabym już zabrać się za zaplanowane rzeczy do zrobienia, ale widzę, że mi to nie wyjdzie. Do tego zapowiada się około 2 tygodni w szpitalu :(:( Nie wiadomo ile będzie trwało wywołanie porodu, a po porodzie przecież trzeba jeszcze siedzieć od 3 do 5 dni. :< Nie wiem jak to wytrzymam, tyle dni bez Nich. I najgorsze jest to, że za każdym razem, gdy o tym pomyśle to mam łzy w oczach.. Nie chce zostawiać mojego Skarbka z tymi głupimi ludźmi ;/ Jak można narzucać i zmuszać dziecko, żeby robiły wszystko tak jak im się podoba, a nie tak jak Ono chce?! Nie dziwię się, że ja miałam takie dzieciństwo i wszyscy mną pomiatali. Szkoda, że nigdy nie zgłosiłam tego co działo się w moim domu, na pewno nie miałabym takiego charakteru i takiego życia jakie miałam. No ale trudno, niektórzy mogli mieć gorzej, ja dostawałam po wszystkim co się dało, byłam niszczona psychicznie, i teraz w pełni rozumiem, skąd miałam te wszystkie problemy, te myśli samobójcze i podobnie. Teraz, gdy ktoś spojrzy na moją rękę powie: "pierdolnięta", a co ja mam na swoje usprawiedliwienie? To, że mój ojciec się wyżywał nade mną, że był sadystą, że poniżał mnie na każdym kroku? Mam opowiedzieć całe swoje życie i dzieciństwo jak wyglądało. ;/ To najbardziej boli, że ludzie gadają, a nie znają całej prawdy, bo może gdyby znali to by im zamknęło mordy. No, ale taki mamy świat niestety. ;/ Jedyne moje marzenie to wynieść się od tych ludzi najdalej jak się da. To, że normalnie rozmawiamy nie wybacza niczego, bo jeśli ktoś tak namącił w Twoim życiu nigdy mu tego nie zapominasz, i żal na zawsze zostaje w Twoim sercu. Na zawsze.
Nie mam o czymś tu dzisiaj wyjątkowo pisać, skoro stoję w miejscu. Tyle jest nowych rzeczy do spróbowania, a ja chce ich wszystkich od razu na raz! :D A tu psota, moja Maleńka stwierdziła, że nie wyjdzie bo w brzuchu Jej wygodnie :P Nie zamierzam tu pisać o Niej, ani niczym związanym z moją rodziną. To blog poświęcony motywacji, kolejnymi krokami i sukcesami.
Odliczanie :)