ładna tapeta by z tego była gdyby tylko było to większe...
Padam dzisiaj z nóg. Od 8 rano gdzieś do 15 na nogach. Plus spacer z psem gratis. Do psów nie mam nic, ale zmęczony człowiek + pies który chce sie wybiegać = pies pociągowy
Ale już wiem jedno: wyszłam z formy nie ma co. Ale zaraz chyba wrócę bo wkrecili mnei w konkurs odchudzania. Niezbyt mi to pasi, ale z drugiej strony całkiem fajna motywacja by ruszyc tyłek z domu. Żeby tylko jeszcze znalexli jakieś lekarstwo na lenistwo...
Ale ok nie narzekam ;] Zakupy cąłkiem całkiem wyszły. Zwłaszcza w spożywczym poszłam po jakieś owoce wróciłam z 3 frugo (w końcu trzeba sobie przypomnieć ten napój no nie ?) ,4 knoperrsami ( głodna byłam) , soczkiem pomarańczowym (to na kaca) i z paczką orzechów. To ostate nawet ciekawe mix orzechów prażonych bez soli i tłuszczu.jednego tylko żałuje mogłam wziaść krokomierza bo coś mam wrażenie ze dostarczyłamz 500 kcal a 3x tyle się spaliło...