Hmm... Pierwszy tydzień ferii minął mi bardzo szybko nawt nie wiem na czym bo raczej aktywnie tego czasu nie spędzłam
cóż trzeba było chodzić do szkoły na zajęcia z matematyki,którą bardzo kocham na korepetycje itd jedyną atrakcją w zeszłym
tygodniu był przyjazd Roberta bo w piątek świętowaliśmy nasze 5 miesięcy odkąd jesteśmy razem . Właśnie zaraz walentynki ten dzień rownież spedzę z nim i już nie mogę się doczekać. Prezent już na niego czeka. A potem koniec ferii i znów szkoła
przed feriami przepisałam się do nowej klasy z nadzieją,że tam będzie szło mi lepiej więc się przekonamy. Czekają mnie jeszcze poprawki z matematyki i angola cholenie sie boję jak sobie nie poradzę to sie załamie bo sporo czasu nad tym w ferie spędziłam. Ciocia wyjechała dziś do Maćka teraz ja zajmuje się domem. Trochę żałuje,że nie mogłam jechac z nią bo tak bardzo tęsknie za Mikim
z żadnym z moich braci nie mam takiego kontaktu jak z nim, a teraz najbardziej mi go brakuje bo potrzebuje z kimś porozmawiac wypłakać się itd ale ogarne się i jakoś dam radę bo muszę....