Opowiem Wam dzisiaj dlaczego mam uraz do policji, dlaczego ich nie lubie, nie nawidzę, wogóle są bez użyteczni .
Był to pierwszy dzień wakacji było ciepło wręcz gorąco już wcześniej zaplanowałyśmy z przyjaciółką pojechac nad jezioro i pojechałyśmy około 16 przyjechały jeszcze inne koleżnki . Razem było nas 5, mieliśmy jedzenie picie i jak to nad jeziorem kąpaliśmy się . Powoli już sie zbierałyśmy z tąd
słychśmy, ubierałyśmy itp. . Przyjechali jacyś nieznajomi było ich 4 dwóch dorosłych i dwoje młodzieży 18/19 lat . Ja z Patrycją (przyjaciółką) szliśmy do domu inną drogą niż reszta . miałam mokre stopy dla tego szłam na boso a "telefon" miałam w bucie . Nieznajomi rozłożyli się koło mojego roweru jak schylałam sie po rower w tym czasie musiał mi wypaśc telefon ( był krótko używamy prawie rok, kosztował mnie 540 zł ), nie zauważyłam tego poszłam w strone drogi jak doszliśmy chciałam założyc buty i zorientowałam się że go nie ma. Powiedziałm Patrycji żeby zadzwoniła na mój nr. może go usłyszę czy coś ale już był wyłączony . Wróciliśmy sie na plaże a oni wracali spytałam sie czy widzieli telefon, a dziewczyna spytała się jaki ja powiedziałam że taki z czerwoną klapką z tyłu lekko się uśmiechneła i poszła dalej bez odzewu, reszta powiedzieła że nie widziała telefonu . (oni byli samochodem ) zabaczyłam że na plazy też go nie ma a oprócz nich nikogo więcej nie było tam .Wróciliśmy się z powrotem zobaczyc czy stoi ich samochód już go nie było . Podjechałyśmy do znajomych może one przez przypadek wzieły lub schowały . Miałm lekkie łzy w oczach dojechaliśmy do nich ale niestety powiedziały, że go nie mają (ufałam im i wierzyłam że go nie mają ) . W tedy pojechałam do domu w łzach w oczach .....
Ciąg dalszy nastapi .
Jeżli tez mieliście jakąś śmieszna, smutną, lub inną przygodę z Policją to napiszcie do mnie czekam na Was pod adresem : [email protected]
- Miłość to tylko chemiczna reakcja zachodząca w mózgu pod wpływem zwiększonej ilości fenyloetyloaminy.