photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 11 CZERWCA 2019

Film #3

"Moją krew" (2009 r.) reżyserii Marcina Wrony, obejrzałam już dawno, jednak jest to ten typ filmu, który zapadł mi w pamięć, nie bez przyczyny.

Na początku trudno było mi zrozumieć, usprawiedliwić w pewien sposób zachowanie głównego bohatera - Igora, jednak gdy obejrzałam film w całości, po części zaczęłam rozumieć...ale po kolei.

Igor ( Eryk Lubos) jest bokserem, ma ekskluzywny dom jednak jest poważnie chory. Dokładnie dni dzielą go od śmierci. Nie chce zostać zapomniany, więc postanawia pozostawić po sobie dziecko.

Jego wybranką jest młodsza od niego Wietnamka, która przebywa w kraju nielegalnie.

Przyjmuje propozycje Igora, który ma zapewnić jej dom i obywatelstwo wzamian za potomka.

Opinie na temat tego filmu są podzielone. Albo się go kocha albo nienawidzi. Ja jestem w tej pierwszej grupie.

Uważam, że Eryk Lubos, który jest wprost stworzony do roli fightera i robi tu całą robotę. Jego grę aktorską mogliśmy również podziwiać w nowym filmie, który zrobił furrorę, pt. " Underdog" , którego również miałam przyjemność oglądać, lecz moim zdaniem "Moja krew" jest o wiele lepszy, dlatego w pełni zasługuje na 10!

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika mogewszystkoyeah.