Znowu zjebałam... Chyba nie powinnam w ogóle brać pod uwagę to co się dzieje w moim domu... Niepotrzebnie tylko cierpią ci, których kocham.
A więc... teraz zaczynasz poznawać jaka na prawdę jestem...
Zdziwiony? Tak, ta płaczliwa, rozkapryszona, wymagająca idiotka, to ja.
Wiesz co jest najlepsze? Chcę to zmienić, staram się o to i nawet mi to wychodzi, ale przychodzi taki moment, dajmy na to kilka słów od niewłaściwej osoby, małe nieporozumienie lub parę sekund za dużo
i wszystko szlag trafia...
Nie doceniam Cię... Myślę i wiem, że mi bardzo zależy, ale nie wiem co robić żebyś o tym wiedział,
ani jak się zachowywać, żeby nie psuć.
Powinnam się leczyć!
* * * * * * *
Wiem gdzie mam uciekać, problem w tym, że się boję. Boję się, że już zapomniałam jak to jest, ale wiem,
że kochasz i przygarniesz, choćbym niewiadomo co zrobiła. Zaniedbałam, przepraszam. Ta zniewaga krwi wymaga.
* * * * * * *
Chyba znowu przegrywam... Chcę walczyć, bo wiem, że mam o co, ale chyba nie mam siły
i to jest najbardziej przerażające.
Nie złoto co się świeci, nie brylant co wiele wart, ale to, co się kocha,
to jest prawdziwy skarb!