Nasza przeszłość mi dokucza.
Znowu odlatuję. Gubię się w myślach, retrospekcjach, Rozważam sytuacje, które nigdy nie będą mieć miejsca, ale które mogłybyć.
We wszystkim sobie wreszcie radzę. Z Tobą, chociaż Cię nie ma, nie potrafię. Tak cholernie tęsknię, Potrafiłaś słuchać, tak pięknie mówić, rozumieć, być. Mogę mieć wszystko, ale nie mogę mieć Ciebie, dlatego życie traci sens. Chociaż działam, ogarniam to jest pusto.
Żaden kolejny rekord nie gasi pragnienia. Próbowałem Cię zastąpić, ale jak to zrobić, gdy na wszystko patrzę przez pryzmat Ciebie. Nie ma drugiej takiej jak Ty.
Chociaż się uśmiecham, to za okularami łzy.