Pamiętacie moją wędrówkę w toń morską?
Po moim morzu przepłynął statek, on też mnie dostrzegł, rozbitka
I chyba poczułam, że powinnam do niego wsiąść
Koło ratunkowe podskakiwało delikatnie na falach, ale ja tylko patrzyłam, nie wyciągnęłam ręki
Może to z lęku, nie chciałam się przyznać, że przegrałam, że zawiodłam przede wszystkim siebie
Ten morski świat przestaje mi się podobać. Nie czuję się tu bezpiecznie. Zobaczyłam potwory o których słyszałam tylko w legendach, ale tych, których nie opowiada się do snu.
Dlaczego więc zadecydowałam dalej tonąć?