Tak bardzo źle. Tak mało wsparcia. Tak mało pomocy
.
I to pierdolone uczucie. Że mimo wszystko. Mimo tego. Co Ci zrobił. Mimo, że skrzywdził. Nadal. Za nim tęsknisz.Cholernie tęsknisz.
.
Zaczęło się od jednej delikatnej kreski.
.
Nie płacz. On ma to gdzieś.
.
-Umieram bez Ciebie. jest źle i serio tęsknie. wróć proszę
-Trzeba było mnie nie ranić ;););););)
.
Siedzisz i myślisz. Nie będę ryczała. Nie ma czym się przejmować. Aż przychodzi moment kiedy wybuchasz płaczem. I nie możesz się uspokoić.
.
Mijają tygodnie. Jednego dnia jest lepiej. Innego gorzej. Jakoś się plecie. Nie najlepiej. Ale jakoś. Tylko niczego się nie da zapomnieć. Po prostu nie da.
.
Czemu nikt nigdy nie wpadnie na pomysł, że może ja mam problemy? Że może wcale nie jest tak zajebiście. Że czasami się rozpadam.
.
Umrzesz... Nie staraj się.
.
Ile razy można próbować? Ile szans można dawać? Ile razy można być tak naiwnym? Ile razy można kogoś zranić? Ile razy można cierpieć przez jedną osobę? Ile razy można zaufać komuś na nowo?? Ile blizn może powstać na ciele? Ile łez można przelać?
.
w końcu będzie taki moment.. że ja dam rade. zrobie to. i nikt mnie już nie zrani