Powróciło do mnie na chwilę zapomniane uczucie.
To może być pochodna tego uczucia, bo kiedyś pragnęłam w końcu być zależna. A teraz próbuję się uwolnić od zależności. Chcę mieć swoje pole do działania.
Pusta biała kartka. Potępiona energia. Pozytywy stłamszone poczuciem nicości, beznadziejności.
W powietrzu czuć zmiany, choć pojawia się ryzyko. Boję się. Biel mi się śni, biel wybieram, w bieli mi najlepiej. Wysyłam sygnał w kosmos, ale czas jest receptą.
Zacisnę zęby i poczekam.
Albo się poddam.