"Kolejna frakcja nie sprzyja interferencji.
Strumyczki górskie i nizinne potoki...
Uginają się, tracą siły, padają w okół.
Podczas takiej podróży przeżywają męki.
Użyźniają kosmos... Ale po co?
Nic nie jest stałe bez pracy sił zewnętrznych.
I z tą łzą w oku."
Nie mogłabym bezkarnie ogrzewać się ogniem z kolejnych moich płonących pułapek.
Teraz już wiem, że czarnomagiczne sztuczki to tunele o ścianach zdobionych iluzjami.
Pozytywistyczne myślenie, choć nierzadko bólotwórcze, jest mniej ryzykowną drogą.
Zresztą - czymże może być boleść istnienia dla masochistycznych umysłowości..?
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika moana.