jutro jest półmetek w mojej szkole, a ja nie ide. nieżałuje... ale chciałabym pójść tak na pół godzinki żeby zobaczyc jak kto się ubrał.. no ale
zamiast tego jade do moich małych kuzynek na urodziny, patologia... jedna ma 6 druga 5 a najmłodszy z nich Maciek ma 3 lata.... troche sobie przy nich pobiegam i spale kalorii
ogólnie to nijak... nauka zadania...
dzisiaj była u mnie moja przyjaciółka... dwa tygodnie sie nie wdziałysmy!!!!!!!! strasznie za nią tęskniłam...
muszę się wam pochwalić, że zarywa do niej chłopak - strasznie sie cieszę
z moich bliskich znajomych to tylko ja jestem singlem...
jak mi z tym?
są dni że mam chandrę i płaczę bo jestem sama i nikt mnie nie chce
ale w sumie to dobrze mi samej...
wkurza mnie jak dziewczyna cały czas pisze z chłopakiem na lekcjach... ciągle ciągle.. lol o czym ciągle można pisać??? przecież co 5 sekund nie dzieje coś nadzwyczajnego.... lol... nieogarniam....
może dlatego że jestem biseksualna - bardziej homo niż hetero ;*;*;*
i dobrze mi z tym
bilans:
ś:bułka dyniowa ok. 150 kcal
o: potrawka z żołądków drobiowych 250 kcal
k: trochę zupy brokułowej 100 kcal
razem : ok. 500 kcal
aktywnośc... na razie nic... potem rowerek i brzuszki
a wy jakie macie plany na weekend????