Na srodku pokoju obok czerwonego fotela stoi Ona. Boi sie kota ktory nawet nie umie mialczec. Zaciska zeby i wbija mu noz w klatke. Upada na podloge razem z nim placzac w nieboglosy. Wyciera podloge i chowa noz. Otwiera drzwi do swojej sypialni i kladzie go na lozko. Z pokoju obok dobiega dzwiek tluczonego szkla. Ktos oblal samochod benzyna i czeka z zapaliniczka. Zielona zaba z ulicy sezamkowej byla najwieksza jego miloscia. Dzwoni do matki z propozycja wspolnego obiadu na miescie. Na allegro zamowila zamrazarke a kot wyglada zza parapetu. Probowal skoczyc by nie byc jedynym swiadkiem tego zabojstwa. Boi sie. Niebieska plama na suficie przypomina jej o wczorajszym poranku. Wymiotuje i zamyka oczy. Nie cpala juz dobe, musi zwiekszyc dzis dawke. A matka placze nad jej cialem.