yyyyy, dziwnie. nic sie nie dzieje. monotonia mnie zabija.
jutro egzy, zajebioza -,- dziś jadłam dużo ale wszystko zwracałam.
teraz zjadłam krokieta. ;/ smarzonego i tłustego jak ja. też się go pozbędę ale poźniej.
nie chce zeby matka sie czaepiała ze znów wydziwiam i znów nic nie jem ale musze się powstrzymać przed tym złem.
widziałam się dziś w odbiciu lustrzanym i co tu dużo mówić ? wyglądam jak mamut.
siema