Chociaż raz warto umrzeć z miłości. Chociaż raz. A to choćby po to, żeby później chwalić się znajomym, że to bywa. Że to jest. ...Umrzeć. Leżeć na cmentarzu czyjejś szuflady obok innych nieboszczyków listów i nieboszczek pamiątek i cierpieć... Cierpieć tak bosko i z takim patosem, jakby się było Toscą lub Witosem. ...I nie mieć już żadnych spraw i do nikogo złości. I tylko błagać Boga, by choć raz, choć jeszcze jeden raz umrzeć z miłości.
Agnieszka Osiecka "Umrzeć z miłości"
Kocham
Komentarze
~kingak Agnieszka Osiecka pisala cudowne piosenki
fajna fotka:*
tzn ładnie:)