Here we go again.
Stones - drugie zdjęcie z grafiki google.
Znowu rozpiździel w głowie. Znowu nie wiem co robić. Powiedziałam mu że nie wiem co do niego czuje. Jest dziwnie. Jakby koniec ale nie do końca. Ściągnęłam pierścionek.
Oświadczył mi się zbyt szybko. Nalegał. Zgodziłam się. To było idiotyczne. Nie powinnam była. Byłam zakochana. Klocki się układały. Plany wyglądały sensownie, fajnie, miło. Miał być dom. Dzieci, fajny interes.
Ale nic się nie układa. Nie ma pracy, kasy, nażarłam się czekolady i trądzik znów zaatakował. Bajzel w domu, nie poukładane. Mam tylko 1,5 dnia do świąt. Jestem zakopana w mailach. Miałam tyle planów do zrobienia przez tą przerwę i podejrzewam że wyjdzie jak zwykle.
Na razie jest plan posprzątania mieszkania na kartce spisany. Trzeba zrobić po kolei. Ile dam radę.
Nadal nie wiem co to miłość. Kolejna przeprowadzka (200 km dalej - z nim), zmiana pracy - jeszcze nie zaczęłam.
Przerwa świąteczna - czas na poukładanie pewnych rzeczy. On pojechał do swojej rodziny na święta. mówi że tęskni, a ja nie jestem w stanie szczerze odpowiedzieć tym samym. jeśli to koniec, to nie chcę na razie wchodzić w kolejny związek.
w 2018 chciałabym dowiedzieć się kim jestem i czego chcę
25 GRUDNIA 2017
24 GRUDNIA 2017
24 GRUDNIA 2017
23 GRUDNIA 2017
22 GRUDNIA 2017
27 PAŹDZIERNIKA 2017