Odpędzasz sie od roju lepkich komarów w tym kraju masz wybór, wybór rodzaju smierci prawo głosu? masz prawo jęku i jęczysz.
Temida ze wstydu przewiązuje oczy, gołebie pokoju Łkają schowane w drzewach skrada sie hiena Łże pod nimi w krzewach wszystko co żyje to i umiera kochankowie pogrązeni po uszy w złudzeniach, całe ich życie to byla senna mara jest tylko on i ona na odludziu garaż.
Jak Vernix kruszy sie ludzkiego życia blask.